Podeszliśmy do tego poważnie. Szukamy słów na następne (comiesięczne) spotkanie... jak? co?
No właśnie, To jest praca domowa. Wybieramy słowo i każdy MUSI coś napisać z tym słowem. Może to być wiersz, fraszka, opowiadanie, złota myśl, cokolwiek, ale z TYM słowem.
To jest już od trzech miesięcy. Najpierw był KLUCZ. Moją odpowiedzia było opowiadanie "Przesyłka", potem SZKŁO i napisałam "Szklanego aniołka". Oststnio była MASKA - efekt to opowiadanie "Inna twarz". Teraz mamy POCZĄTEK - okropnie trudne na opowiadanie, ale wymyśliłam pięć limeryków. Nad opowiadaniem pomyślę, mam czas do 19 lutego!
A oto jeszcze gorące limeryki:
Amant z miejscowości Zakątek
gromadził kolekcję dziewczątek.
Dzięki tej predylekcji
dochrapał się lekcji,
i miał wstydliwej choroby początek.
***
Raz mądry kaczor na stawie pod Stoczkiem
kaczuszkę śliczną wypatrzył swym oczkiem.
Lecz amorów początek
mógł dać stadko kaczątek.
Odpłynął więc szybko, boczkiem.
***
Pewien księgowy z firmy Psi Kątek
bilans sprawdzał solidnie, co piątek.
Lecz jego mądra kochanka
wybrała kredyt we frankach.
Ten fakt to był krachu początek.
***
Cwany urzędnik z Łodzi, Emil Początek
pracując w urzędzie, zgromadził majątek.
Miast darmo przybijać pieczątki
zaczął pobierać wziątki.
Sumiennie od poniedziałku po piątek.
***
Kucharka z Ełku, Aneta Wyjątek
miała już kilka swoich dzieciątek.
Na targu poznała Zenona
przytuliła go raz do łona
i to był nowych dzieciątek początek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz