Zaproponował abym zawodowo ilustrowała niektóre książki, które wydaje. Przede wszystkim poezję.
Zaciekawił mnie dmuchawiec. Słowa i wiatr, wiatr i dmuchawiec, ptaki i wiatr, bo jak można narysować wiatr? Może tak:
do wiersza "Czas zawieszony"
Zamknęłam oczy
wstrzymałam oddech
czas zawieszony w oczekiwaniu
list się napisał do połowy
znaki na bieli usiadły
czarnym szeregiem
rozwiane liście szalonym stadem
zamarły uwięzione
między niebem a ziemią
chcę tak w oczekiwaniu trwać
zastygnąć w nadziei
nigdy nie poczuć
jak twarda jest ziemia
wstrzymałam oddech
czas zawieszony w oczekiwaniu
list się napisał do połowy
znaki na bieli usiadły
czarnym szeregiem
rozwiane liście szalonym stadem
zamarły uwięzione
między niebem a ziemią
chcę tak w oczekiwaniu trwać
zastygnąć w nadziei
nigdy nie poczuć
jak twarda jest ziemia
do wiersza "Prawo jesiennego liścia"
Zadrżeć leciutko na wietrze
w porozumieniu z wiatrem
wolnością odurzony
lecieć wąsko krążyście
upaść na trawę mech
pojechać asfaltem szorstko
zakręcić się wokół przycupnąć
poderwać się za nóżkami
w ciepłych bucikach
zawołać wiatr do gonitwy
a tych co spacerują
naznaczyć muśnięciem
do kałuży wpaść
popłynąć z wodą
jak wielki żaglowiec
dumnie
do kratki ściekowej
do wiersza "Perfect moment"
Trąbka skarży się smutno
ogrodowe krzesło
w koralach kropel
zasłuchane
dźwięk płacząc
ociera się o kocie futerko
miękki płynie wzdłuż ścian
ku oknu
wraz z dzwonkiem szkła
strąca krople
kilkoma nutkami jazzu
rozpryskują się w rytmie samby
z dotykiem słońca
w pamięci
do wiersza "Współczucie"
Współczuję uwięzionemu
w puszce samochodu
w oczach zastygł mu obraz
pękającego szkła
ptakom rozbitym
o bariery przy szosie
z nieostrym kształtem
przestrzeni w oczach
jej która czas mierzyła
ilością kwitnień magnolii
a tej wiosny dla jej oczu skamieniały
drzewom szpitalnym
ciężkim od spojrzeń ostatnich
i współczuję sobie
że dane jest mi współczucie
do wiersza "Odbicie"
To był
piękny pogrzeb
sentymentów,
przyzwyczajeń
starych
mebli
wszystkiego
co napisane
westchnieniem
zdziwieniem
jak mumie
schowałam je
w małym
otworku
wygrzebanym
w ziemi
przykryłam
lusterkiem
może kiedyś
będę sroką ?
odgrzebię,
przejrzę się
będę mieć
wątpliwości
skąd wiem o
lusterku
i dlaczego
pokazuje mnie w tej postaci ?
do wiersza "Poranne piekło"
Splątanymi
zależnościami
utkano dzień i
noc.
O świcie supły wydaja się większe.
O czwartej nad ranem
mówią ludzkim
głosem
szepczą, otwierają
okna wyobraźni,
podsuwają
rozwiązanie.
białe kuleczki
mieszczą się w dłoni –
ilość zmieniona w
czyn niedopełniony,
a w filiżance
czegoś pół lub ćwierć
O piątej ptaki dziobami wykuwają
ciężkie wrota do
piekła stłumienia.
W południe jaszczurka w rozgrzanej
szparze podłogi zamarła
uspokojona ciszą
do wiersza "Nie opuszczaj mnie"
Kot udał, że nic
nie rozumie
tylko tchu brakło,
aby to powiedzieć
końcem ogona
powiedział - nie
chcę żyć
by ona to
zrozumiała dobrze
powinna koci czas
odwrócić
by dalej było
ptaszkowo motylnie
i zielonotrawnie
wiotczejąc w jej
ramionach
przez przymknięte
winogronowe oczy
dawał jej dowody
niezniszczalności
mruczenia
a ona szepcze
słonymi słowami
- będzie ci tam
dobrze, na zawsze…
czekaj na mnie na
tęczowym moście
Jak Wam się podoba mój pomysł? Może doczekam się jakiegoś komentarza?
1 komentarz:
Świetnie się to wszystko prezentuje. Ilustracje lekkie jak dmuchawce, wiersze też się unoszą nad ziemia. Zostawiam swój ślad, bo warto było zajrzeć :)
Prześlij komentarz